Mąż Mój - Pierwszy Najlepszy zadecydował:
- Jedziemy na rajd!
- Jak to MY??? Ja nigdzie nie jadę. Zapomnij! Kupiłeś auto, to się sam taplaj w tym błocie! Poza tym wczoraj robiłam pazury!
- Jedziemy na rajd! My! Razem! Ja i Ty! i Ty będziesz PILOTEM!!!
Pilotem.. hmmm... pilotem to ja jestem często:) "podaj mi pilot kochanie..."
No i.. no i pojechałam..
No i.. i byłam tym Pilotem :)
No i.. zajęliśmy 7 miejsce!!!
Extremalinka pokazała nam co to znaczy RAJD OFF-ROADowy. Co to znaczy zdobyć pieczątkę i co to znaczy wjechać w błoto. Extremalinka pokazała nam też jak ZAJEBISTE jest to środowisko... ludzie... organizatorzy takich imprez. Jak wszyscy kochają ten sport. Jak się czuje pasję, hobby i kompletny reset mózgu po takim dniu! Zmęczenie porównywalne do jazdy cały dzień na nartach, czarną trasą... czyli "nie mam już siły, ale jest zajebiście".
https://www.youtube.com/watch?v=sAubG28uODM
A w rzeczywistości wyglądało to mniej więcej tak:
https://www.facebook.com/ZIGZAGmag/videos/260420674031307/?__mref=message_bubble
Po Extremalince wiedzieliśmy, że XJ potrzebuje kolejnych inwestycji. :)
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza